niedziela, 23 grudnia 2012

2. Ocena bloga liv-solterra

Czas na moją pierwszą ocenę. Mam tremę, wstyd mi się przyznać, ale ją mam :D Do dzieła!

Oceniająca: Dajana
Blog: liv-solterra

Pierwsze wrażenie
Wchodzę... Moje klimaty. Ciemno, ale bez przesady. Jakaś tajemnicza rysunkowa postać. Napis na belce... "Żywioły nie śpią. Żywioły scalają nieba. Żywią się krwią, nieważne czyją.". Jestem ciekawa, czyj to cytat. Jeśli jest twojego autorstwa, powinnaś to zdecydowanie gdzieś zaznaczyć.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie moja przeglądarka, bo blog jest... Gigantyczny! Musiałam wszystko pomniejszyć w ustawieniach, aby móc przeglądać wpisy. Za to wiele punktów ci nie odejmę, bo znając życie to wina mojego przedpotopowego monitora. Wszystko jest uporządkowane, menu jest, coś o autorce jest... Jest w porządku, mam ochotę już czytać twoje opowiadanie, wygląd mnie nie odrzuca.
11/15 


Grafika

Bardzo mi się podoba! Niebieskowłosa postać nie odwraca uwagi od tekstu, patrzy na mnie z boku, a ja mogę cieszyć się czytaniem. Czcionka w porządku: może zrobiłabym jeszcze jaśniejszą, chociaż z tą jest wszystko w porządku. Dodałaś odnośnik do strony, z której pobrałaś szablon - grzeczna dziewczynka. Zmień kolor linków: ciemnoszary kolor jest niewidoczny. Grr, przez to, że musiałam wszystko zmniejszyć, irytują mnie malutkie literki.
12/15


Treść: 


  • Bohaterowie

Nie wiemy o nich dużo. Imion jak na razie nie ma chyba żaden. O nie, jest król Soth, przepraszam. To mój przyszły mąż, nawiasem. Mimo braku nazw własnych jakoś nie gubię się przy zmianach narracji, zawsze wiem, która postać się wypowiada. Wszystko jest tajemnicze, a ja lubię tajemnicę, ale być może nie wszyscy mają takie upodobania co ja. Może dobrze byłoby dodać kiedyś zakładkę z kartami postaci? To tak na przyszłość.
3/5

  • Fabuła
Wszystko powoli się rozkręca. Dałaś prolog w dwóch częściach, niepotrzebnie. Długie rozdziały są jak najbardziej w porządku! W dodatku w końcu nie wiem, czy ten prolog ma dwie części, a może rozdział "Kiss me hard before you go" (znów ta piosenka <3)  też się do niego zalicza?
Co wiemy? Młoda dziewczyna ma ojca despotę (lubię silnych mężczyzn, ale bez przesady) i matkę będącą prawdopodobnie pod wpływem jego zaklęcia. Zadziwiło mnie, że udało się jej wyrwać ze szponów małżonka. Szkoda mi tej kobiety, zdążyłam ją polubić, dlatego jestem zła, że uśmierciłaś ją na samym początku. Pierwszy rozdział jeszcze bardziej tajemniczy niż prolog, ale zdecydowanie najlepszy! Ten początek, opisujący zjawiska atmosferyczne, krajobraz... Perełka! Gdyby było więcej części, mogłabym tak gadać w nieskończoność.
11/15

  • Dialogi
Nie widzę w nich błędów, są poprawne. Zaczynają się od myślnika, kończą się jak należy. Co o nich więcej mówić? Gdyby były błędy, zwróciłabym na nie uwagę. Rada na przyszłość: rozbuduj je bardziej! Nie tylko opisami, ale także wypowiedziami możesz oddawać emocje targające bohaterem. Zrezygnowałabym na przykład z trzech wykrzykników w niektórych wypowiedziach. jeden w zupełności starczy, czytelnik będzie wiedział, jaki ton głosu w tej chwili mogłaby mieć postać.
4/5

  • Opisy
Zdecydowanie moja najbardziej ulubiona część! Dzięki twoim opisom odkrywam nowe pokłady swojej wyobraźni. Potrafisz wciągnąć do swego świata, przez co pragnie się więcej i więcej. Przykłady?

"Trzaskają drzwi. Jestem w innej komnacie, ale słyszę, jak rzucasz bluzgami przez zaciśnięte zęby. Słyszę, a może to tylko projekcja w mojej głowie, przecież to nie pierwszy raz... Nie po raz pierwszy rozbijasz mnie na kawałki i nie po raz ostatni kulę się na podłodze, zastanawiając się, gdzie się kończę, a gdzie zaczynam. Jeszcze długo nie będę mogła się uspokoić, ale ty o to nie dbasz. Nigdy nie wzruszały cię moje łzy, płacz, mój pełen zapowietrzeń szloch, który stawał się coraz bardziej rozpaczliwy. Wpychałeś mnie w te konwulsje i co cię to obchodziło, czy zdołam je w końcu opanować. A ja coraz bardziej się bałam, że pewnego dnia to mi się nie uda, że to zajdzie za daleko, a pewne części mojej głowy zamkną się i już więcej się nie otworzą. Że następnym razem się nie pozbieram."

"Niebo toczyło się nad moją głową, przesycone rudością, dominujące nad płaskim światem. Rdzawy zachód przeganiał błękit, który na jego krawędzi już bratał się z nocą. Krwawa łuna gasnącego słońca gubiła złoty blask w moich oczach. Wstrzymałem pędzącego rumaka. Zrył kopytami twardą ziemię i stanął dęba, parskając gniewnie. Uspokoił się, gdy tylko poklepałem go lekko po szyi. Stanąłem w strzemionach i biorąc głęboki wdech, rozejrzałem się powoli dookoła. Za mną, na tle rozprzestrzeniającego się zmroku, majaczył zarys domostw i miejskich budynków oraz okalający miasto masywny mur. Przede mną, aż po horyzont rozciągała się zielona, statyczna równina. Zawsze wydawała mi się taka pusta… Dopiero na wschodzie grubsza linia widnokręgu znaczyła granicę Puszczy Brasccowskiego."
5/5!

  • Styl i słownictwo
Nie mam ci nic do zarzucenia. Używasz prostego, zrozumiałego języka, ale potrafisz tworzyć piękne metafory. Zdania budujesz poprawnie, wielu błędów interpunkcyjnych lub ortografów również nie widzę. Prawdopodobnie dużo czytasz, z resztą większość ludzi piszących opowiadania jest oczytana, więc to głupia uwaga z mojej strony.
4/5


Poprawność:

KISS ME HARD BEFORE YOU GO
"Nie mam siły z tym walczyć ani mi się nie chce."
Te zdanie brzmi jakoś niezręcznie. Mogłaś ująć to inaczej, na przykład: "Nie mam ani sił, ani ochoty z tym walczyć".
"Szlachetność jeszcze nie przysporzyła mi ani chwały, ani szczęścia, ani bogactwa."
Za dużo tego "ani". Niektóre powtórzenia nie rażą w oczy, ale dwa zdania wyżej również użyłaś tego słowa. Zasugerowałabym coś w stylu: "Szlachetność nie przysporzyła mi jeszcze chociaż odrobiny chwały, szczęścia, bogactwa."
"Beztroska wyparowała ze mnie i czuję, że nie mam już prawa nadaremno wzywać jej imię."
Nie wiem, czemu wkradł ci się błąd w odmianie. Wzywać jej imienia!
"Zbyt ciężkie się stają wieczory."
Nie podoba mi się ta kolejność. Może tak brzmi lepiej? "Wieczory stają się zbyt ciężkie."
"Wygląda na to, że muszę ją toczyć, nawet jeśli była by bezsensu."
Byłaby piszemy łącznie. Zasady odmiany czasowników w trybie przypuszczającym.
PROLOG CZ.1 "STRACHY"
"Krzyczę, kiedy ją mijamy, dostrzegam smukłą, piękną elkę, stojącą przy oknie."
Smaczna była literka? Każdemu się zdarza, więc nie widzę problemu. Podejrzewam, że chodziło o elfkę.
"Wiem, że to on jej to robi [...]"
Kolejne powtórzenie. "Wiem, że on jej to robi." - jeśli tak zbudowałabyś zdanie, to nikt nie miałby się do czego przyczepić.
PROLOG CZ.2 "COLD"
"[...] w tym samym momencie szczenię podjęło udana próbę wyrwania się z moich rąk."
Tak sobie myślę, że nie mam się czego czepiać. Taka moja natura, przepraszam. Udaną.
"Z impetem wleciałam na drzwi, na szczęście od razu się otworzyły."
Wleciałam to takie potoczne słowo. Lepiej brzmiałoby uderzyłam.
"Chciałam złapać ją za nogi i ściągnąć na podłogę, ale
- Ikani – rzuciłeś i już nie mogłam się poruszyć."
Po "ale" brakuje znaku przystankowego. Powinnaś dodać chociaż wielokropek.
"Pusty był twój głos, nie nasycony żadną emocją i przez to tym groźniejszy."
Kolejny wyraz, który piszemy łącznie!
"W jaki sposób zdobyłaś władzę nad drugim żywiołemi?"
Ten błąd wskazuję tylko po to, abyś go usunęła. Za takie rzeczy nie mam zamiaru obniżać oceny. Taka literówka jest na każdym blogu.
5/10


Pomysł

Chociaż do czytania niewiele, to jest to coś wyjątkowego. Niebieskowłosa elfka? Ojciec władający magicznymi siłami? Żywioły? Same plusy! Wszechwiedząca wyszukiwarka Google nie znajduje innego hasła "liv solterra" oprócz twojego bloga, co jest chyba wystarczającym dowodem.
6/6


Informacje o autorze

Krótkie, ale są. Najważniejsze, że dowcipne, z dystansem do siebie. Niewiele mogę się o tobie dowiedzieć, ale przecież nie wyrzucisz kawy na ławę na widok publiczny. Jestem ciekawa, jakie to hiper moce posiadasz... Widzę, że jesteśmy rodziną, bo ja umiejętność latania kamufluję potykaniem się na prostej drodze.
2/2


Statystyka wejść

592? Sporo jak na prolog i jeden rozdział. Albo dobrze się reklamowałaś, albo nie odznaczyłaś opcji "nie śledź moich wyświetleń stron". Wszystko jedno, ale wejść masz sporo, za co należą ci się plusy.
1/2


Bonusowe punkty

Za te opisy, w szczególności ten na początku o cierpieniu, muszę przyznać ci chociaż dwa!
2/5


Tyryryryryryryry...Lądujesz na Polach Elizejskich! Władca Piekieł ma dziś dobry humor i jest wyjątkowo łaskawy!

24 komentarze:

  1. Hahahahaah no pojechałaś ze mną jak z suchą ściera, nie ma co :D:D

    Po raz, bardzo dziękuję za ocenę i za prędkość! Chyba nie tylko umiejętność latania posiadasz :D

    Po dwa, miałabym ochotę teraz wybrać się z Tobą na wieczorną kawę (dobra, pierdolę, na piwo^^), bo miałabym ochotę wszystko to przedyskutować, ale na Twoje szczęście tego zrobić się raczej nie da, więc znuży Cie tylko moja odpowiedź :D

    Taa, mój cytat, znaczy czy to cytat?? W każdym razie jam to wymyśliła sobie, musze gdzies pisac ze ja to ja? jakos srednio mi sie podoba jak na blogach jest "autorem tekstu na belce ten, tekstu w tle ten, cytatu w poscie ten, a szablon zrobila ta" :D Buuu, nie kcem! :( :*

    Gigantycznie mowisz??? No i to jest wlasnie lypa, u mnie wszystko ładnie sie wyswietla :((

    Muszę ciut się wstawić za bohaterami ;) Och przybędzie ich, a pewnie, a co ;) Ale nie mogę wszystkich wrzucic w prolog i I nie? ^^ Chociaż kusiło :D A jak juz sie ich nazbiera to może może i KP. Chociaż to ryzykowne, trzeba to umiejetnie rozegrac, bo tez w miare trescie wychodzic beda rozne ich cechy/historie.

    Hm, no wlasnie nie wiem co z tymi kiss me hard... chyba to nie jest potrzebne... wywale to raczej. Prolog w dwoch, bo powiem Ci, ze czasem wole krocej, pewno to nie ostatni raz, jakos za dlugie takie by bylo... A poza tym jak powstala 1 to jeszcze nie bylo (nigdzie) dwojki. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piątkę dostałaś to co się prujesz pejsie :( :* Dawaj na te piwo bo ja tu z nudów usypiam!

      Usuń
    2. hyhyhy to czytaj dalej :D:D

      Usuń
  2. Jak myslalas, ze to wszystko i masz mnie z glowy to buahahaha nie. -.-
    :D

    Nie chciałam tylko, żeby mi sie podstepny firefox, zapewne działający na Twoje zlecenie, zwiesił i odesłała moją intelygentnom wypowiedź w niebyt!

    Jadę dalej, czym sie! :D

    Łożżżżższ. Dałam gdzieś trzy wyrzykniki?? Chyba pisałam po piwie :P No, masz rację, trzy to o dwa za dużo, raczej. Czyli chodzi Ci, żeby np. było więcej - rozgniewałam się, - krzyknęłam, - zirytowałam się? Zastąpić znak słowem, tak?

    Cieszę się, że opisy Ci się spodobały ^^ Zdradzę Ci, że jeden z tych dwóch, pochodzi niemalże słówko z słówko z mojego hmm, pamiętnika :P Ale nie powiem, który, o zgrozo! Troszkę podkolorowany, ale. Hm. ;)

    Co do poprawności jeszcze... No, do tego brakuje mi trochę pokory. Nie chcę się usprawiedliwiać! Także proszę tak tego nie traktuj! Ale nabawiłam się czegoś takiego... hm. Wiesz np, jak jakiś wokalista ma jakąś manierę w głosie... świadomie albo nieświadomie jej używa. Coś takiego dzieje mi się nieraz w pisaniu... Ja wiem, że to błąd - np. te powtórzenia "ani,ani,ani", ale mimo tego tak robię, bo poprawna część mojej głowy jest słabsza, niż ta, która nie jest i robi po swojemu, ale zwykle w jakimś celu, np zwrócenia uwagi, zatrzymaniu przy czymś. Dlatego też często buduję zdania jakby nie po kolei, jak sama zauważyłaś - niezręcznie. Tak, ja się nie kłócę, że to nie jest błąd (zacznijmy od tego, że ja się wcale nie kłócę :D), ale jest to niestety błąd zrobiony w jakimś stopniu świadomie. :P Dlatego pierwszych trzech błędów oraz ciężkich wieczorów chyba nie dam rady poprawić,chyba nie wygram z Niepoprawną... ;( Ale za całą resztę biję się w pierś za nas dwie! A nawet bardziej! Oraz dziękuję za spostrzegawczość, bardzo, nie masz pojęcia jak bardzo ;) Normalnie jednak Ci chyba te piwo postawię :D

    :D ano, Liv Solterra to moj twór! Z łaciny poskladalam nawet! :D Ale jestem wielce zawiedziona, ze imię niebieskowlosej juz istanieje, w innym co prawda kontekście jakimś, ale ktos juz kiedys tak polaczyl litery, ale kiedy ja ja tak nazywałam, nie wiedzialam o tym. Dlatemu teraz googluje wszystko co wymysle nieraz i zdziwilabys sie jak czesto muszę porzucac nazwy i wymyslac nowe... Ale tak bylo nie? W szkole mowili. Że dzisiaj ciężko wymyśleć coś, o czym ktoś wcześniej już by nie napisał ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie, czemu nie na wyspy błogosławione!



    A juz chciałam twoj zwiazek z Sothem błogosławic! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak cię kocham :* A Soth jest mój i nikt mi go nie zabierze!

      Usuń
  4. Aha, jeszcze taaaak, epic fail -.- z elfki zrobic Elke..... :Dja pierdziuuu.....


    A no i wstatyscyce zaraz na poczatku zaznaczylam, zeby nie pokazywal moich wejsc :D reklama.... jesli reklama jest komentowanie innych blogow ;) Czase w spamie zaprosze do siebie, ale nigdy nie robię innych spamow. Jak mnie blog zaintryguje zostaje dluzej i czytam, a w spamie zostawiam swoj podpis :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra, juz ostatni... Spokojnie, ze złota nie jestem, a pamięć dziurawa :D
    Gdzie bledy z I rozdzialu??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za bardzo kocham Sotha, żeby tam błędy wstawiać huehuehue <3

      Usuń
    2. Hahahaha, no zabijasz mnie, litości :D

      Ej, jakbym zapomniałam na stop follow (zaraz ide czytac! keks koncze!) to na fest Sothowych świąt! I żeby Ci się dżeffko wywaliło od naciśniętych pod nie podarków :D

      Usuń
  6. Dziewczyny, chcę się odnieść do jednego z Waszych podpunktów. Jaki sens ma ocenianie statystyki? Przecież po pierwsze popularność bloga nijak nie przekłada się na jego jakość czy wrażenia estetyczne, po drugie przecież to jest przekłamane. Wejść i zobaczyć może multum osób, widzących gdzieś odnośnik (chyba, że oceniacie tu umiejętność spamowania), ale jakie to ma przełożenie... no właśnie, na cokolwiek? Przecież niekoniecznie im się to spodoba i na blogu zostaną. Weźmy pod uwagę jeszcze to, że, powiedzmy, jedna osoba może wchodzić na bloga 10 razy na dzień, a druga czytać hurtem wszystkie rozdziały raz na miesiąc. Na dodatek, przecież nie wszyscy trafiają na bloga po linku czy poleceniu - wystarczy, że będzie zawierał jakieś popularne słowa kluczowe i ktoś zechce to sprawdzić w google. I, szczerze mówiąc, zawsze wydawało mi się, że mało kogo poza autorem (a też nie zawsze) to obchodzi. U siebie na blogach nigdy tego marginalnego gadżetu nie wstawiam, uważam, że tylko zaśmieca stronę (chociaż akurat gusta są różne ;)) i (chociaż nie zgłaszam się do oceny) uważałabym obcinanie punktów za to za dziwne. Mnóstwo osób tego nie posiada. Już prędzej przeniosłabym to do dodatkowych punktów, chociaż, z wymienianych przeze mnie powodów, wciąż nie widzę sensu odnoszenia się do tego.

    OdpowiedzUsuń
  7. W pełni zgadzam się z Leleth! Punktowanie za statystykę jest kompletnie bez sensu! Ocenianie tego, czy ktoś potrafi się zareklamować?! Chyba nie o to w tym chodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leleth i Vera- macie jak najbardziej rację. Wszystko jest już poprawione, dziękujemy za pomoc. Jeśli macie jeszcze jakieś zastrzeżenia, to śmiało! Chętnie poprawimy błędy, których same nie widzimy.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Ostatnio coraz częściej widzę w blogosferze przekonanie o własnej nieomylności, więc Wasza odpowiedź jest tym milsza :) Przyznam, że nie wczytywałam się dokładnie, ale w tej ocenie zauważyłam dwa błędy - "zresztą" piszemy razem, a "nie nasycony" akurat w tym kontekście jest poprawnie. Nie bardzo wiem, jak to wyjaśnić... powiedzmy, postaram się na przykładzie liczebnika jeden. Też można go zapisywać w różny sposób. "Z niejednego pieca chleb jadł", ale "nie jeden, a dwóch". Na blogu kontekst wskazywał drugą sytuację.

      Usuń
    3. A, jeszcze jedno: "najbardziej ulubiona" to pleonazm, masło maślane. "Ulubiona" wystarczy.

      Usuń
    4. Hmm, dziękuję za wytknięcie błędów, aczkolwiek co do tego ostatniego wytłumaczę się jak Mil: to jakaś mała maniera, do mojego stylu mówienia, pisania trzeba się przyzwyczaić. Niektóre błędy są popełniane nie do końca świadomie, w dodatku ja nie traktuję go zbyt poważnie. Być może jestem dużo młodsza od ciebie albo o wiele bardziej niedoświadczona, bo ten nienasycony oddzielnie jakoś mi nie pasuje. Mimo wszystko dziękuję, postaram się wziąć sobie to wszystko do serca :)

      Usuń
    5. Specyficzny styl to jedno, wiadomo, każdy ma swój idiolekt, ale robienie błędów drugie - to jest po prostu błąd. Nie czepiałabym się w potocznym języku, ale na ocenialni obowiązują nieco inne reguły ;).
      Co do wieku - jestem studentką, a akurat takimi rzeczami się zajmuję, bo studiuję edytorstwo na polonistyce. Wiadomo, że studia nie przesądzają o niczym, zwłaszcza o nieomylności, ale akurat tutaj jestem przekonana, że mam rację ;).

      Usuń
  8. Proszę o przeniesienie mojego bloga do kolejki Dajany...

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie przybywa prawowity Władca Piekieł... Na mego ojca Lucyfera! Od kiedy to używamy kropek w tytułach stron (menu)? Moje cerbery was zjedzą, a w czyśćcu dam wam nauczkę. :c Boże, Boże, Bożenko, serio uważacie się za demonicznych? Powtarzam, to ja zasiądę na tronie Piekieł po śmierci (mój ojczulek wysłał mnie na ziemię, bym pokazała ludziom swoją psychozę i przy okazji doniosła węgiel). Macie może ochotę na herbatkę z Azazelem? Dzisiaj wbija na vixę. :D

    // rozgrzesz-mnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I, co łaska, napiszcie mi jeszcze, ile postów musi posiadać blog, aby można było się zgłosić (to ja jestem prawdziwym Władcą Piekieł!), bo albo jestem ślepa, albo naprawdę nie ma w regulaminie takiej informacji.

      Usuń
    2. Chyba niedokładnie przeczytałaś Dekalog Piekielny. Punkt piąty mówi wyraźnie, że trzeba mieć na blogu conajmniej dwa posty, do których zaliczamy również prolog.

      Pozdrawiam,
      Pollala

      Usuń
  10. Mam nadzieję, że to tylko przerwa świąteczna i ocenialnia nie umarła? :) Ostatnio mnóstwo zniechęca się po paru postach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie umarła. Nie chciałyśmy po prostu ślęczeć nad ocenami w czasie świąt :) Niedługo pojawią się nowe oceny.

      Usuń