środa, 1 maja 2013

Koniec

No dobra, może nie koniec, mam nadzieję tu jeszcze wrócić.
Zawieszam Demoniczną Ocenialnię na czas nieokreślony. Znacie powody mojej decyzji, dlatego nie będę Wam ich powtarzać. Bardzo proszę traktować tę ocenialnię jak umarłą- nie zgłaszajcie się do ocen i nie proponujcie współpracy. Komentarze wciąż możecie pisać, jeśli chcecie, od czasu do czasu zajrzę tutaj.
Nie mówię "żegnajcie", bo naprawdę zamierzam tu jeszcze wrócić. Cóż...
Do zobaczenia!

03.06.2013 EDIT:
Zostałam pełnoprawną oceniającą na Krytyce Dla Odważnych, więc jeśli ktoś z mojej starej, tutejszej kolejki chce zostać przeze mnie oceniony, to zapraszam do zgłoszeń właśnie tam.

piątek, 26 kwietnia 2013

Pytanie

Prawdopodobnie wiecie o tym, że Dajana (znana niektórym jako Agnes A.) nie pojawia się od dłuższego czasu na Demonicznej Ocenialni. Ponadto, wszystko wskazuje na to, że w ogóle nie zagląda do internetu- od ponad dwóch miesięcy!
Nie wiem, czy jeszcze wróci, mam nadzieję, że tak, ale na razie nie potrafię sobie sama poradzić z prowadzeniem Demonicznej- zwłaszcza, że nie jestem tu ustawiona na administratora. Mam w tym momencie taką propozycje/ pytanie/ prośbę? Sama nie wiem. Chodzi mi o to, że chciałabym się od Was dowiedzieć, co myślicie o tym, żebym odstawiła tę ocenialnię do powrotu Dajany i zgłosiła się do jakiejś innej. Nie mam pojęcia, czy powinnam to zrobić, zwłaszcza, że jeszcze wiele blogów zostało mi do oceny. Proszę, powiedzcie mi, co o tym myślicie. Możecie mi jakoś doradzić?

Zawsze Wam oddana,
Pollala

środa, 3 kwietnia 2013

2# Odmowa oceny

Piekielny Sędzia: Pollala
Blog: nauka-latania.blogspot.com
Śmiertelnik: Vera

Odmawiam oceny bloga. Powód jest chyba prosty- ostatni rozdział pojawił się w grudniu, a ostatni, jakikolwiek znak życia w styczniu. Maksymalny termin, który może upłynąć od ostatniego rozdziału, to 2 miesiące. To i tak dużo w porównaniu z innymi ocenialniami.

Pamiętaj, że kiedy znów będziesz pisać, możesz zgłosić się do oceny ponownie, z chęcią któraś z nas Cię oceni.


~~~
Edit: Nie mam pojęcia, co się dzieje z Dajaną. Jeśli ktoś ma z nią stały kontakt, to czy mógłby powiedzieć, czy wszystko jest okey? Bo nie wiem, czy mam się martwić, czy raczej wściekać za olanie mnie i całej ocenialni...

wtorek, 2 kwietnia 2013

1# Odmowa oceny

Piekielny Sędzia: Pollala
Śmiertelnik: Kincaid

Naprawdę bardzo Cię przepraszam, ale nie jestem w stanie napisać tej oceny. Kiedy zgodziłam się na to, tylko pobieżnie przejrzałam bloga i nie zajrzałam do treści. No cóż, przyznaję- mój błąd, mam za swoje. Twój blog zupełnie nie przypadł mi do gustu. Naprawdę się starałam coś napisać i, tak jak Ci wspominałam w e-mailu, mogę Ci wysłać w prywatnej wiadomości to, co już naskrobałam, jednak oceny nie dokończę. To jest ponad moje siły.

Bardzo Cię przepraszam, Kincaid. Za to, że tak długo musiałaś czekać, a jednak się nie doczekałaś. Jestem godna potępiania...

sobota, 9 lutego 2013

4. Ocena bloga wiecej-niz-slowa


Piekielny Sędzia: Pollala
Śmiertelnik: emilyanne


Pierwsze wrażenie

Uwaga, uwaga- wchodzę. Od razu rzuca mi się w oczy twarz aktora, za którego dałabym się normalnie poćwiartować. Zaraz potem widzę jakąś nieznaną mi, ale ładną dziewczynę- moim zdaniem można się łatwo domyślić, że Twoje opowiadanie będzie o jakiejś miłości, możliwe, że o Draconie Malfoy'u, na co bardzo bym liczyła. Jest napisane, kto ten szablon wykonał, a więc na razie wszystko jest w porządku.
Przechodzę teraz do adresu. O Boże, Boże, Bożenko! Czy on jest po polsku, czy to tylko ja mam jakieś omamy? Uszczypnęłam się dosyć mocno w ramię (dajcie plaster, do cholery!), ale napis dalej jest po polsku. To cudowne, zwłaszcza, że rzadko spotykam się z nie-angielskimi adresami. Cieszę się, że poszczególne słowa oddzielone są myślnikami, to bardzo ułatwia czytanie. Adres jest krótki i łatwo go zapamiętać. Poza tym jest bardzo ciekawy i daje wiele do myślenia. Co tak naprawdę te słowa mogą oznaczać? Co może być ważniejsze od słów? Uczucia i czyny to jedyne, co mi przychodzi na myśl. 
Podoba mi się ten pingwinek zamiast zwykłej myszki. Zastanawiam się tylko czy w jakikolwiek sposób nawiązuje on do Twojego opowiadania. Dochodzę do wniosku, że jest to po prostu Twój wymysł, nie mający nic wspólnego z treścią. Ale i tak mi się podoba.
Został mi jeszcze napis na belce. Tekst nawiązuje do adresu bloga, jest bardzo ciekawy i zabawny. Pokazuje pewną przekorę, ciekawa jestem czy pokazujesz nam w ten sposób wstępnie charakter bohaterki (lub bohatera, jeszcze nie wiem z czyjej perspektywy będzie to pisane).
Podsumowując- pierwsze wrażenie było jak najbardziej pozytywne. 
14/15

Grafika 

Kolorystyka jest stonowana. Powiedziałabym nawet, że nudna, gdyby nie bordowy sweter dziewczyny. Dzięki niemu całość staje się ciekawa, ciepła i przyjemna dla oka. To, w jaki sposób Felton ma ułożone palce, wygląda, jakby próbował on zabrać ten sweter. Sprawia to dosyć dziwne wrażenie. 
Spojrzałam dokładniej na szablon i widzę znak Gryffindoru oraz jakieś wieże. Teraz jestem już pewna, że blog będzie z serii potterowskich. Ale dlaczego akurat Dom Lwa? Pewnie dziewczyna jest w tym domu, ale czy Slytherin nie powinien być tu również uwidoczniony? Przecież to stamtąd jest mój ukochany Malfoy! Pojawia się także wątpliwość co do wspomnianych wyżej wież- może to tylko mi się tak wydaje, ale wyglądają one na zbyt masywne jak na wieże Hogwartu.
Wszystkie zakładki są ułożone równo i w widocznym miejscu, po prawej stronie aktualności, spis treści... No cóż, wszystko jest czytelne i zrozumiałe, nie mam zastrzeżeń.
12/15

Treść:

  • Bohaterowie
Zacznę od Elizabeth. Od samego początku lubiłam tę postać i, co tu ukrywać, utożsamiałam się z nią. Jest wrażliwa, ale jednocześnie uparta i krnąbrna. Malfoy z kolei... To jest Malfoy. Taki prawdziwy i w ogóle...malfoy'owy.
Każdy z bohaterów ma swój własny charakter. Chociaż nie skupiasz się się na pobocznych postaciach, to i tak jestem w stanie stwierdzić czy mi się podobają, czy nie. 
Wspaniale przedstawiłaś zmiany zachodzące w Seymour i Malfoy'u. Na początku obawiałam się, że będą się nie znosić, nie znosić i nagle bam! Na wspólnym wyjeździe zakochają się. Ale nie. Ty powoli, stopniowo wprowadzasz nowe, nieznane im do tej pory emocje. 
Teraz powiem tylko o jednej rzeczy, która mi się nie spodobała: Anita. Zrobiłaś z niej strasznie stereotypową postać, której jedyną funkcją życiową jest zdolność do plotkowania. Ale za to tylko mały minusik, więc się nie bój...
4,5/5

  • Fabuła
Nie będę tu streszczać Twojego opowiadania, w końcu sama najlepiej wiesz, o czym piszesz. Na początku powiem, że bardzo spodobały mi się różne skutki, o których wspominała Elizabeth, nie podając ich przyczyn. Chyba wiesz, o czym mówię- jej pierwsze utarczki z Malfoy'em itp. To sprawiło, że naprawdę chciałam się dowiedzieć o co poszło. W następnych paru rozdziałach czasem na początku myślałam, że pomylił Ci się czas, w którym piszesz, jednak potem się przekonałam, że Ty po prostu w ten sposób piszesz wspomnienia głównej bohaterki. Pomysłowo i ciekawie.
W Twoim opowiadaniu jest wiele wątków, wszystkie w jakiś sposób się ze sobą łączą, wszystkie są równie ciekawe i wszystkie w ten czy inny sposób z talentem potrafisz zakończyć. Oczywiście, finał wielu z nich jeszcze nie jest rozstrzygnięty, a ja się tylko zastanawiam, jak Ty te je wszystkie zamkniesz w sześciu rozdziałach, bo, o ile się nie mylę, właśnie tyle zapowiedziałaś do końca. Mam nadzieję, że nie zrobisz tak, że wszystko zakończysz w jednym rozdziale, widziałam już takie rzeczy i ,wierz mi, nie czyta się czegoś takiego z zainteresowaniem. Taka tam tylko przestroga...
Piszesz w pierwszej osobie jako Elizabeth, dzięki czemu możemy poznać jej wszystkie uczucia i myśli. Piszesz niesamowicie dowcipnie, często śmiałam się jak głupi do sera, czytając niektóre z jej komentarzy lub wniosków. 
15/15

  • Dialogi
Najwięcej dialogów i jednocześnie najbardziej emocjonujących dialogów było między Elizabeth, a Draconem. Ich wymiana zdań zawsze jest utrzymana na wysokim poziomie, często rozbawiają do łez. Nie ma innej możliwości, jeśli łączy się kąśliwość Malfoy'a z temperamentem Seymour.
Innych dialogów za dużo nie ma, ale już kiedy są, to także inteligentnie utrzymane. Patrząc pod względem poprawności, to również wszystko jest w porządku.
5/5

  • Opisy
Są wspaniałe! Bogate, pełne porównań, metafor i tak dalej, i tak dalej. Piszesz w ten sposób, by czytelnik miał pełne wyobrażenie tego, gdzie są, co robią i jak robią bohaterowie, a jednocześnie znasz w tym wszystkim umiar. Nie przynudzasz ogromnymi długościami opisów- wszystko jest na plus!
5/5

  • Styl i słownictwo
Tak jak już o tym pisałam przy opisach, używasz wszystkich możliwych funkcji w języku polskim. Z początku wydaje się, że cały Twój styl polega na poważnym pisaniu, ale to jest tylko wprowadzanie czytelnika w błąd, bo później jedno małe zdanie potrafi sprawić, że się ryczy ze śmiechu. Ogromnie mi się to podoba.
5/5
  
Poprawność
Tak jak się wcześniej umawiałyśmy, wypiszę tutaj błędy tylko z przypadkowych pięciu rozdziałów.
Prolog
„Cóż, zapewne byłabym dla niego po prostu zdolną uczennicą, jak każda inna, tyle że z ręką do jego przedmiotu”- Niepotrzebny przecinek. Poza tym, z tego, co zauważyłam, o „nim” piszesz wszędzie z wielkiej litery, więc bądź konsekwentna.
„Wspominałam go, jako starszego ode mnie, piegowatego chłopca(...)”- Przecinek.
Rozdział I
„Był to środek wakacji, a ona jutro miała skończyć jedenaście lat. (...)miała zaledwie jedenaście lat. Z pięcioma miesiącami.”- Coś tu się chyba nie zgadza... Nie mogę tego nawet wytłumaczyć podróżą w czasie czy retrospekcją, bo wszystko jest zapisane w jednym akapicie.
„Od kilku dni, ani razu nie odezwała się chociażby słowem do córki.”- Przecinek.
„(...)nigdzie nie widzieli żadnych świec, czy lamp.”- Przecinek.
„Wróciwszy, uśmiechał się szeroko do Elizy.”- Tym razem zapomniałaś o przecinku.
„Pan Malfoy powiedział, że sporo to kłamstwo, ale jak na razie tylko przejście do magicznego Londynu się nie zgadzało - uśmiechnęła się lekko.”- „Sporo” brzmi tutaj jakoś niefortunnie. A może by tak „wiele z tych faktów to kłamstwa”?
"Na sam koniec zostawili księgarnie i kupno różdżki(...)”- Księgarnię.
„- Do prawdy?(...)- mruknął zamyślony.”- To słowo piszemy łącznie.
„- (...)domyślam się, iż twoi rodzice są mugolami?                                                                             
- Tak - stwierdziła szybko(...)”- Skoro została zapytana, to mogła co najwyżej odpowiedzieć lub potwierdzić.
Rozdział II
„(...)zawsze stawiał na czerń. Jego słowa zawsze były przepełnione jadem i sarkazmem.”- Powtórzenie. Możesz zamienić któreś z tych słów na inne albo po prostu pozbyć się tego pierwszego „zawsze”. Nie zmieni to sensu zdania.
„(...)nie rozumiem, dlaczego odpowiadasz, na pytanie skierowane do kogoś innego(...)”- Dodatkowy przecinek. 
Rozdział V
„Ten zwykle objawiał się lekkim otępieniem, które w jego przypadku, można było wyczytać jedynie z oczu.”- Przecinek.
„Po za tym doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że Mistrz Eliksirów gardzi nią.”- Piszemy łącznie.
„Zdążyli uciec, ale przypłacili to stratą wieczorów spędzanych z Elizą, na calutki miesiąc.”- Przecinek.
„(...)rzucisz na niego jakąś klątwę, za nim jeszcze zdążył cokolwiek powiedzieć.”- Po pierwsze: przecinek; po drugie: to słowo piszemy łącznie.
„Miał niesamowicie podobny głos, do głosu swojego syna.”- Przecinek.
Rozdział XVI
„(...)złapałam jakiś wirus(...)”- Złapałam kogo? co? jakiegoś wirusa.
„Serce zabiło mi mocniej, na wspomnienie wydarzeń sprzed dwóch dni.”- Przecinek.
„(...)myśleliśmy, że to będzie dobry początek, na dawanie szansy (...)uczniom.”- Przecinek.
 „Normalnie zaoferowałabym mu łaskotki, albo pogoniłabym go z miotłą(...)”- Nie piszemy przecinka przed takimi spójnikami, jak „i”, „albo” itd.
  • Interpunkcja


Wiesz, w zasadzie to nie mam się do czego przyczepić. Na samym początku jest trochę więcej błędów, ale ty już o tym wiesz. Zdaje się, że sama mnie nawet informowałaś o tym. Wiem, że masz betę i mam teraz do wyboru dwie opcje: albo to ty przestałaś robić tyle błędów, albo Lumos odwala naprawdę dobrą robotę. Naprawdę, jak na tak długie rozdziały, to te błędy, które ja wyłapałam, to pikuś (PAN Pikuś).
4,5/5
  • Ortografia
Krótko, bo po co pisać długo, kiedy nie ma się do czego przyczepić i wszystko jest perfekcyjnie?
5/5
Pomysł
Jak tylko dowiedziałam się, że Twój blog to fanfick o tematyce potterowskiej, to przyznam się, że z początku pomyślałam sobie „O nie, kolejny blog o tym samym”. A tu, bam! Wspaniały pomysł, by z deczka sparodiować sagę! Myślę, że każdy, kto czytał albo przynajmniej oglądał Harry’ego Pottera marzył o tym, by w jedenaste urodziny otrzymać list z Hogwartu. Przez Ciebie (a może dzięki Tobie) znów zaczęłam wierzyć w to, że to nie ja jestem mugolem, tylko Poczta Polska nawaliła (nie po raz pierwszy zresztą). Naprawdę, niby można się było spodziewać, że ktoś coś takiego napisze, a jednak zostałam zaskoczona. W stu procentach pozytywnie.
6/6
Informacje o autorze
Z tego podpunktu jestem naprawdę zadowolona. Wszystkie informacje o sobie masz zapisane w oddzielnej zakładce, są tam również podane miejsca, gdzie jeszcze można Cię znaleźć i pod jakim nickiem. Strasznie przypadł mi do gustu pomysł na zamieszczenie opinii o Tobie Twoich kolegów. Tacy ludzie zwykle lepiej dostrzegają wady i zalety innych, nieprawdaż?
2/2
Bonusowe punkty
Pierwszy: za profesjonalnie prowadzonego bloga, za to, że dodajesz rozdziały w miarę równych odstępach czasowych.
Drugi: za niezwykle wciągającą fabułę. Za to, że zaraz po wystawieniu oceny dodam WNS do obserwowanych.
Trzeci: za prowadzeniu bloga, zmierzając do nieuchronnego końca (nie ma szans na więcej niż tych sześć rozdziałów?) i nie zostawiając go w połowie.
Czwarty: za wspaniałą muzykę do każdego rozdziału.
Piąty: za wspaniałe dialogi między Elizabeth a Draconem.
5/5


Już nie przedłużając: zdobyłaś 83 punkty na 88 możliwych, dzięki czemu trafiasz na Wyspy Błogosławionych! Serdeczne gratulacje i powodzenia przy dalszym pisaniu!

 






niedziela, 13 stycznia 2013

3. Ocena bloga dary-aniola-inna-historia


Piekielny Sędzia: Pollala
Śmiertelnik: Evi55

 

Pierwsze wrażenie


Wchodzę na bloga. Za pierwszym razem wydaje się ponury, taki szary i nijaki, ale kiedy przypatruję się dokładniej, widzę fioletowe akcenty. To mi się już podoba, lubię taki minimalizm. Patrząc na nagłówek, mam wrażenie, że blog będzie o walce upadłych aniołów z tymi dobrymi- no rzeczywiście, przecież ty piszesz własną wersję "Darów Anioła"! Zorientowałam się dopiero po powtórnym przeczytaniu adresu. No właśnie, adres. Niby nic oryginalnego, ale od razu wiemy, czego możemy się spodziewać.Uwagę przykuwają słowa w cudzysłowie. Wszystko byłoby w porządku, gdybyś napisała gdzieś, że to tytuł piosenki Paramore. Nie musi to być widoczne od razu, napisz po prostu o tym na którejś ze stron albo w stopce. Napis na belce nie różni się niczym od adresu, to trochę nudne. Gdybyś to zmieniła, wszystko byłoby bardziej intrygujące, ale to już jest tylko moje zdanie.
12/15

Grafika

Lubię takie klimaty. Wszędzie szarość, jednolite kolory, a pośrodku- fiolet. Świetne! Podpis autora szablonu jest widoczny, ale nie rzuca się w oczy. Własnie tak powinno być. Wszędzie masz dopasowane odpowiednie czcionki, przyjemnie się czyta- na razie nie mam się do czego przyczepić.
Podoba mi się ta różnica kolorów między informacjami po prawej stronie, a tekstem. Jednak powinno się to zacząć niżej, tzn. na samej górze w menu powinien być jednolity kolor. Najlepiej jakiś odstający od reszty, żeby było go widać. Do stron w Menu w zasadzie nie mam zastrzeżeń- jest zakładka mówiąca, o czym jest Twój blog, miejsce na Spam i tym podobne rzeczy. Brakuje mi tylko jakiegoś spisu treści. Owszem, masz Archiwum Bloga, ale nie wygląda on zbyt schludnie. Mogłabyś w Menu zamieścić zakładkę ze wszystkimi rozdziałami, tak byłoby czytelniej.
11/15


Treść:


  • Bohaterowie

Od samego początku jakoś nie lubiłam Clarissy. Nie chodzi mi o to, że źle ją opisałaś, nie lubię jej po prostu jako osoby. Ale powinnaś się cieszyć, że wywołuje ona we mnie jakiekolwiek emocje, w końcu nie wszystkich bohaterów musimy lubić, prawda?
Endless zawsze przywołuje na moją twarz uśmiech. Pogodna, życzliwa- zazdroszczę Clarissie takiej przyjaciółki!

 Mam natomiast zastrzeżenia do Jace’a. Skoro jest Nocnym Łowcą, to powinien naprawdę nienawidzić demonów. Zbyt szybko zaczyna lubić Clary. Jego uprzedzenia (a co dopiero miłość) do niej powinny rozwiać się dopiero z czasem.
Nie będę się rozpisywać o wszystkich postaciach. Trochę by to trwało. Ogólnie wszyscy bohaterowie są ciekawie opisani, mają swoje nawyki, typowe zachowania. Nie są do siebie podobni, każdy ma inny charakter.
3/5



  • Fabuła

Fabuła drastycznie odbiega od pierwotnej wersji. Ciężko było mi się przestawić z Clary- Nocnej Łowczyni, na Clary- demonicę. Na szczęście w zakładce „Fabuła opowiadania” i „Bohaterowie” piszesz, że Twoja wersja odbiega od oryginału, inaczej musiałabym odjąć Ci za to sporo punktów.
Ogólnie rzecz biorąc, wszystko jest napisane ciekawie. Przechodzisz płynnie od jednego wątku do drugiego. Czasem odnosiłam wrażenie, że nie doprowadzałaś niektórych spraw do końca, jednak działalności jeszcze nie zakończyłaś, więc jestem pewna, że wszystko wyjaśni się w swoim czasie. Jak na razie nie cierpisz na brak pomysłów, oby tak dalej!
12/15


  • Dialogi
Większość dialogów jest zapisana poprawnie. Wiadomo, kiedy kto mówi, nie gubię się w tym. Używasz synonimów, nie piszesz na okrągło „powiedział”, „powiedziała”. Rozmów nie ma ani za dużo, ani za mało- w sam raz, aby rozeznać się w sytuacji. Są one realistyczne, nadają postaciom charakteru i sprawiają, że bohaterowie stają się bardziej „prawdziwi”. Mam tylko jedno zastrzeżenie: czasami nadajesz taki sam styl mówienia różnym postaciom. Powinnaś ich jakoś odróżnić od siebie, chociażby dając im ich własne, typowe powiedzonka.
4/5


  • Opisy
  Główna bohaterka wydaje mi się strasznie płytka. Opisujesz jej uczucia, to prawda, ale nie jest dla mnie realna, nie potrafię sobie wyobrazić, jak wygląda w takiej, a takiej sytuacji. Ważne są nazwy uczuć, ale kiedy piszesz, że ktoś jest zdenerwowany, to oczekuję jakichś zewnętrznych oznak, to znaczy na przykład jąkania się, trzęsących się dłoni... Wiesz, co mam na myśli.
Brak mi również wyglądu miejsc. Wydaje się na pierwszy rzut oka, że opisów miejsc jest sporo, ale jak się przyjrzeć uważniej, to okazuje się, że są to głównie nic nie wnoszące do opowieści powtórzenia.
3/5


  • Styl i słownictwo

Piszesz prosto, przyjemnie się czyta. Piszesz tak zwanym „lekkim piórem”, nie zauważam nawet, kiedy rozdział dobiega końca. Na Twoim blogu nie znajduję żadnych głębszych przemyśleń, jest to po prostu ciekawe opowiadanie dla nastolatków.
Nie piszesz jakoś bardzo porywająco, w głównej mierze jest to wina braku opisów, ale wystarczająco dobrze, by zainteresować czytelników. Nie wiem jak innych, ale mnie strasznie rażą przecinki, od których u Ciebie aż się roi.
3/5


Poprawność

Prolog

„ Ale, mimo, że byłem czarownikiem, nic nie mogłem zrobić”.- Zaznaczyłam to w całości, ponieważ nie rozdzielamy połączeń partykuł, spójników i przysłówków np. chyba że, jako że, mimo że, tylko że. Przecinek należy wtedy postawić przed całym wyrażeniem, więc przecinek pomiędzy tymi dwoma wyrazami jest zupełnie zbędny.
„(...)podeszłem do drzwi.”- W rodzaju męskim poprawną formą jest „podszedłem
„Prezes Miau skakał do gałki i drapał je pazurami.”- skakał do TEJ gałki, więc drapał pazurami.

Rozdział I

„Przed trzy godziny stałam(...)”- Literówka- powinno być „przez
  „Trafiła w same sedno.”- Trafiła w samo sedno.
Ale nie przyszedłem tu tutaj na przyjacielskie pogawędki.- Słowa „tu” i „tutaj” oznaczają to samo, nie piszemy ich razem. Albo jedno, albo drugie.

Rozdział II

„Podłoga trzęsła się od tańczących par. Na parkiecie był tłum tańczących par(...)”- Powtarzasz się. W dodatku oba te zdania znaczą to samo, więc jedno powinnaś usunąć.
„Tyle, że ona odstawiła się w czerwoną sukienkę(...)”- Słów „tyle że” nie rozdzielamy przycinkiem

Rozdział III

„(...)przemknęłam wzrokiem, po pomieszczeniu.”- W tym miejscu bardziej pasuje przesunęłam. Niepotrzebny przecinek.
„Nie było żadnych obrazów, ani dekoracji.”- Znowu ten przecinek!
„(...)po co tu przyszłeś, mały?”- Powinno być przyszedłeś.
„Jest najlepszym łowcom.”- „Łowcom” to celownik liczby mnogiej słowa „łowca”. Tutaj prawidłowe słowo, to łowcą.
„Nauczenie go paru sztuczek, nie powinno być złe.”- Dodatkowy przecinek.
„Po prostu będzie musiał się obronić, w chwili rozpoczęcia wojny.”- I znowu...
„Na widom mój i Maxa, zrobiła się czerwona na twarzy(...)”- Po pierwsze: literówka (powinno być widok); po drugie: przecinek.
„Mimo to zostawiła wielką rysę, przy moim oku.”- Stanowczo za często używasz przecinków.

Rozdział IV

„Nigdzie nie widziałam, aż tylu książek!”- Ten przecinek nie ma prawa istnieć.
„(...)piękne, rzeźby aniołów.”- Zgadnij co?
„Zaczął ilustrować mnie wzrokiem.”- Chyba raczej lustrować wzrokiem. Ilustrować można co najwyżej obrazki. Ale to była pewnie tylko niewinna literówka.
„(...)powiedział, ochrypłym głosem.”- Przecinek.
„Poczułam na sobie czyiś wzrok.”- Literówka- zamień „i” na „j”.
„Przede mną leciał kruk, o lśniących, czarnych piórach.”- Aj, aj, aj, znowu ten przecinek!
„(...)siostra nie naraża na niebezpieczeństwo, swojej rodziny.”- Przecinek! Skąd ty ich tyle bierzesz?
„Przygotowywał plan wojny, przeciwko Clave.”- Przecinek, oczywiście.
Chodź minął jeden dzień.”- „Chodź” to rozkazująca forma czasownika „iść”. Tutaj prawidłowe słowo, to „choć”.
„Taka miłość, od pierwszego wejrzenia.”- Przecinek.
„(...)zaczęli ze sobą chodzić. Chodzili ze sobą tydzień.”- Powtarzasz się. Napisz na przykład „(...)zaczęli ze sobą chodzić, ale ten związek trwał tylko tydzień”.

Rozdział V


„(...) musiałabym być nocnym łowcom (...)”- Łowcą.
„Ale co od powiem teraz?”- „Odpowiem” piszemy łączne.
„Pośpieszyłam za nimi (...)”- To jest częsty błąd w języku polskim. Chociaż słyszymy „ś”, to piszemy „s”, a więc „pospieszyłam”.
„Znalazłam się ,na szczęście, przed domem Magnus'a Bane'a.”- Tym razem zabrakło Ci jednego przecinka. Poza tym, imię Magnus odmieniamy normalnie, bez apostrofów.
„Ten mały chłopczyk, chciał mojego szczęścia.”- Zbędny przecinek.
„Powinieneś się rozejrzeć, za prawdziwą miłością.”- I znów.
„Kątem oka, widziałam, jak Jace wychodzi.”- Jeszcze raz.
„Ja przy najmniej mogę robić, co chcę.”- Piszemy łącznie „przynajmniej”.
O mało co, nie zaczęłam wrzeszczeć.- Ach, gdzie nie spojrzeć, wszędzie przecinki...
„(...)przyda nam się jako przynęta, na inne demony.”- Jak wyżej.

Rozdział VI

„Lisica naprawdę mnie czasem irytuje, tym swoim poświęceniem.”- Są jakieś synonimy słowa „przecinek”?
Mieszkała na Madison Avenue, w jednym, z bloków mieszkalnych (...)- Serio się pytam.
„Na każdy problem, szukała rozwiązania.”- Przecinek, a cóż by innego?
„Chcą mnie użyć, do wabienia demonów.”- Przecinek.
„Łatwo zrobię dziurę, przez którą przejdę (...)”- Przed takimi słowami, jak: który, po którym, przed którym, za którym itd., piszemy zawsze przecinek.
„Powiedzcie Leonell'owi (...)”- Nie potrzeba tu tego apostrofu.
„Czułam mrowienie, w całym ciele.”- Dodatkowy przecinek.

Rozdział VII

„Ciągła mnie dalej, po schodach (...)”- Po pierwsze: ciągnęła. Po drugie: dodatkowy przecinek.
Nie chciałam, by Max jeszcze więcej się bał.- Jeszcze bardziej się bał.
„Simon zaśmiał się pod nosem i podał mi kanapek.”- Podał mi kogo?co? kanapki.
Pod Instytutem są tunele, które ja tylko znam.”- To zdanie nie brzmi za dobrze. Lepiej napisz „które znam tylko ja”.
Więc, trzeba być bardzo ostrożnym.”- Staraj się nie stawiać  na początku zdania słowa „więc” i usuń ten przecinek.

Rozdział VIII

„Na środku ciemnej polany, stała piękna dziewczyna. Jej długie, złote loki powiewały na wietrze, zwiewna suknia idealnie podkreślała kształt jej figury, a księżyc...”- Usuń ten przecinek. Poza tym, z tego, co się zorientowałam, jest to fragment jakiejś książki. Jeśli mam rację, to powinnaś te słowa zapisać w cudzysłowie.
„(...) przewróciłam stronę, na pustą kartkę.”- Niepotrzebny przecinek.
„Nie mogłam wyjść z pokoju, przez runy.”- Przecinek.
„Poczułam kłującą tęsknotę.”- Nie wiem, literówka czy nie wiesz, jak to się pisze, w każdym razie- popraw.
„Aż tak źle, to chyba nie jest.”- Kolejny przecinek.
„Nie możemy wkroczyć na ich teren, bez zaproszenia.”- Przecinek.
„Życie podziemnych, także nie jest usłane różami (...)”- Przecinek.
„Ciągły strach przed śmiercią, nie był lepszy od bezustannej walki.”- Przecinek.
Tu jest ta sama filozofia, tylko, że (...)”- Nie rozdzielamy „tylko że” przecinkiem. Pisałam o tym na samym początku, więc nie będę się powtarzać.
„(...) jakie to będzie miało skutki, dla rasy (...)”- Przecinek.

Rozdział IX

„Kiedyś je sfotografuje i ci przyniosę zdjęcia.”- Sfotografuję i przyniosę ci.
„Nie widział co myśleć, o zachowaniu upadłej.”- Przecinek.
„Tak samo, może być z łowcami.”- Przecinek.
„(...) a Vennis miała rację. teraz dała nam do myślenia.”- Teraz; poza tym zmieniłabym to zdanie na coś w tym stylu: Vennis miała rację. Jej przemowa dała nam dużo do myślenia.
„Wiem, że Camille może się nie długo pojawić.”- Niedługo; z przysłówkami „nie” piszemy łącznie.
„Później go po obrażasz (...)”- Poobrażasz.

Rozdział X

„Ale teraz, to miejsce wyglądało inaczej.”- Przecinek.
„(...) tyle, że bardziej przerażająca.”- Przecinek.
„(...) czerwona sukienka ciągnęła się po ziemi, a w każdym miejscu, gdzie dotknęła ziemi (...)”- Powtarzasz się, użyj synonimów lub zaimków (a w każdym miejscu, gdzie jej dotknęła).
„Będziesz musiała ją przejść, w Instytucie.”- Przecinek.
Mało jaki łowca, potrafi zabić demona w pełni sprawnego.”- Nie „mało jaki”, a „mało który”; przecinek.
„(...) będą chcieli coś mi zrobić, podczas przemiany?”- Przecinek.
„(...) nie zamierzałam tego psuć, przez moją głupią zazdrość.”- Przecinek.

Rozdział XI

„(...) teraz siedziałam, w swojej sypialni (...)”- Przecinek
„Jego troska na pewno nie uszła nikogo uwadze...”- Niczyjej uwadze.
Z powodu naszych wizji, nikt nie powinien rezygnować.”- Ułożyłabym to zdanie w odwrotnej kolejności, czyli „nikt nie powinien rezygnować z powodu naszych wizji”. Acha, przecinek.
„(...) stawiać wszystko na jedną kartę...”- Stawiać wszystkiego na jedną kartę.

Rozdział XII

„Tak naprawdę, nie chciałam o nich pamiętać.”- Przecinek.
„Spałam naprawdę mocno, Spojrzałam na zegar i pokręciłam głową z niedowierzaniem.”- Zamiast przecinka powinna być kropka.
„Dla najbliższych, mogłaby oddać życie.”- Przecinek.
„Traktowała ich (jak) rodzinę (...)”
„Clave miało do niego szacunek, mimo, że był Podziemnym.”- Przecinek.

Rozdział XIII

„ Szkicowanie, to była jedna z moich najbardziej ulubionych rzeczy.”- Najbardziej ulubione? Coś tu nie gra. Zmieniłabym to zdanie na : „Szkicowanie było jedną  moich ulubionych czynności”.
„(...) mogłam bym brana za przestępcę.”- Mogłabym być brana za przestępcę.
„Mów mi, Alexa.”- Przecinek.
„Możesz mnie uważać, za swojego osobistego anioła stróża.”- Przecinek.

Rozdział XIV

„Vennis rozsiadła się na fotelu, naprzeciwko (...)”- Przecinek.
„Rzeczy, które nie widzimy na co dzień, uważamy za piękne (...)”- Których.

Rozdział XV

W najgorszym przypadku, możemy spaść z dach (...)”- Przecinek; wydaje mi się, że powinno być „w najgorszym wypadku”.
Przy tej dziewczynie, nie wiem jak się zachować (...)”- Przecinek.
„Przez chwilę na jej twarzy malowało się zdziwienie (...)”
„Nawet, gdy wracał, nie zajmował się nami.”- Przecinek.
„Mimo, że są piękne i tak nie są tak piękne jak Alicante...”- Przecinek i powtórzenie.
„Ojczysty kraj, zawsze wydaje się najpiękniejszy ze wszystkich.”- Przecinek.

Rozdział XVI

„Polana, przywoływała mi wspomnienia.”- Przecinek.
„Jednak dla Clary, chciała się poświęcić.”- Przecinek.
„Od początku jednak, nienawidziła mnie liderka (...)”- Przecinek.
„Nie wiadomo, co się stanie. Dopóki nic się nie stanie, nie możemy przerwać połączenia choćby na chwilę.”- Powtórzenie.

  • Interpunkcja

Jeśli o to chodzi, będę bezlitosna. Strasznie zdenerwowały mnie te przecinki. Ja rozumiem, że ciężko jest zapamiętać wszystkie zasady interpunkcyjne (ja sama mam z tym często problemy), ale nie oznacza to od razu, że jeśli tylko nie jesteś pewna czy wstawić przecinek, to po prostu go wstawiasz. Proponuję albo nauczyć się zasad interpunkcyjnych, na przykład tutaj, albo poprosić kogoś o sprawdzanie Twoich prac.
0/5

  • Ortografia

Tu jest już znacznie lepiej. W zasadzie żadnych błędów ortograficznych nie było, trafiło się przez nieuwagę trochę literówek, ale poza tym nie mam nic do zarzucenia.
2/5

Pomysł

Twoje opowiadanie to fanfiction „Dary anioła”, dlatego na początku podchodziłam do Twojego bloga raczej sceptycznie. Myślałam, że będzie to nudna kontynuacja tej serii, ale zaskoczyłaś mnie. Pisałam już zresztą o tym, więc nie ma sensu powtarzać. Nie spodziewałam się takiej wersji, jak ja bym to zatytułowała, „Co by było, gdyby...”. Za to należy Ci się plus.
4/6

Informacje o Autorze

Podajesz o sobie dużo informacji- jaka jesteś, opisujesz swoje plany, marzenia... Bardzo dobrze! Jedyne co mnie denerwuje, to szerokość tej „tabeli” (niestety, nie jestem dobra w nazewnictwie takich rzeczy). Jeśli w jednej linijce nie mieści Ci się dane słowo, to ostatnią sylabę, która się nie mieści, rozdzielasz myślnikiem.
1/2

Bonusowe Punkty

No cóż, dam Ci jeden, malutki punkcik za nienachalność, to znaczy za to, że zamiast pisać „Jak nie będzie x komentarzy, to nie będzie notki”, ty grzecznie prosisz o zostawienie po sobie jakiegoś śladu. To Ci się chwali!
1/5


Uwaga, czas podliczyć punkty. O ile mój kalkulator się nie myli, to masz...56 punktów! Trafiasz na Równinę Kar. Nie wiem czy jesteś zadowolona, jeśli nie, to nie zrażaj się tym i pisz dalej. Uważam, że masz talent, a jeśli będziesz bardziej przykładała się do interpunkcji i oczywiście kontynuowała swą działalność, to będzie tylko lepiej. Nie od dziś wiadomo, że ćwiczenie czyni mistrza!



niedziela, 23 grudnia 2012

2. Ocena bloga liv-solterra

Czas na moją pierwszą ocenę. Mam tremę, wstyd mi się przyznać, ale ją mam :D Do dzieła!

Oceniająca: Dajana
Blog: liv-solterra

Pierwsze wrażenie
Wchodzę... Moje klimaty. Ciemno, ale bez przesady. Jakaś tajemnicza rysunkowa postać. Napis na belce... "Żywioły nie śpią. Żywioły scalają nieba. Żywią się krwią, nieważne czyją.". Jestem ciekawa, czyj to cytat. Jeśli jest twojego autorstwa, powinnaś to zdecydowanie gdzieś zaznaczyć.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie moja przeglądarka, bo blog jest... Gigantyczny! Musiałam wszystko pomniejszyć w ustawieniach, aby móc przeglądać wpisy. Za to wiele punktów ci nie odejmę, bo znając życie to wina mojego przedpotopowego monitora. Wszystko jest uporządkowane, menu jest, coś o autorce jest... Jest w porządku, mam ochotę już czytać twoje opowiadanie, wygląd mnie nie odrzuca.
11/15 


Grafika

Bardzo mi się podoba! Niebieskowłosa postać nie odwraca uwagi od tekstu, patrzy na mnie z boku, a ja mogę cieszyć się czytaniem. Czcionka w porządku: może zrobiłabym jeszcze jaśniejszą, chociaż z tą jest wszystko w porządku. Dodałaś odnośnik do strony, z której pobrałaś szablon - grzeczna dziewczynka. Zmień kolor linków: ciemnoszary kolor jest niewidoczny. Grr, przez to, że musiałam wszystko zmniejszyć, irytują mnie malutkie literki.
12/15


Treść: 


  • Bohaterowie

Nie wiemy o nich dużo. Imion jak na razie nie ma chyba żaden. O nie, jest król Soth, przepraszam. To mój przyszły mąż, nawiasem. Mimo braku nazw własnych jakoś nie gubię się przy zmianach narracji, zawsze wiem, która postać się wypowiada. Wszystko jest tajemnicze, a ja lubię tajemnicę, ale być może nie wszyscy mają takie upodobania co ja. Może dobrze byłoby dodać kiedyś zakładkę z kartami postaci? To tak na przyszłość.
3/5

  • Fabuła
Wszystko powoli się rozkręca. Dałaś prolog w dwóch częściach, niepotrzebnie. Długie rozdziały są jak najbardziej w porządku! W dodatku w końcu nie wiem, czy ten prolog ma dwie części, a może rozdział "Kiss me hard before you go" (znów ta piosenka <3)  też się do niego zalicza?
Co wiemy? Młoda dziewczyna ma ojca despotę (lubię silnych mężczyzn, ale bez przesady) i matkę będącą prawdopodobnie pod wpływem jego zaklęcia. Zadziwiło mnie, że udało się jej wyrwać ze szponów małżonka. Szkoda mi tej kobiety, zdążyłam ją polubić, dlatego jestem zła, że uśmierciłaś ją na samym początku. Pierwszy rozdział jeszcze bardziej tajemniczy niż prolog, ale zdecydowanie najlepszy! Ten początek, opisujący zjawiska atmosferyczne, krajobraz... Perełka! Gdyby było więcej części, mogłabym tak gadać w nieskończoność.
11/15

  • Dialogi
Nie widzę w nich błędów, są poprawne. Zaczynają się od myślnika, kończą się jak należy. Co o nich więcej mówić? Gdyby były błędy, zwróciłabym na nie uwagę. Rada na przyszłość: rozbuduj je bardziej! Nie tylko opisami, ale także wypowiedziami możesz oddawać emocje targające bohaterem. Zrezygnowałabym na przykład z trzech wykrzykników w niektórych wypowiedziach. jeden w zupełności starczy, czytelnik będzie wiedział, jaki ton głosu w tej chwili mogłaby mieć postać.
4/5

  • Opisy
Zdecydowanie moja najbardziej ulubiona część! Dzięki twoim opisom odkrywam nowe pokłady swojej wyobraźni. Potrafisz wciągnąć do swego świata, przez co pragnie się więcej i więcej. Przykłady?

"Trzaskają drzwi. Jestem w innej komnacie, ale słyszę, jak rzucasz bluzgami przez zaciśnięte zęby. Słyszę, a może to tylko projekcja w mojej głowie, przecież to nie pierwszy raz... Nie po raz pierwszy rozbijasz mnie na kawałki i nie po raz ostatni kulę się na podłodze, zastanawiając się, gdzie się kończę, a gdzie zaczynam. Jeszcze długo nie będę mogła się uspokoić, ale ty o to nie dbasz. Nigdy nie wzruszały cię moje łzy, płacz, mój pełen zapowietrzeń szloch, który stawał się coraz bardziej rozpaczliwy. Wpychałeś mnie w te konwulsje i co cię to obchodziło, czy zdołam je w końcu opanować. A ja coraz bardziej się bałam, że pewnego dnia to mi się nie uda, że to zajdzie za daleko, a pewne części mojej głowy zamkną się i już więcej się nie otworzą. Że następnym razem się nie pozbieram."

"Niebo toczyło się nad moją głową, przesycone rudością, dominujące nad płaskim światem. Rdzawy zachód przeganiał błękit, który na jego krawędzi już bratał się z nocą. Krwawa łuna gasnącego słońca gubiła złoty blask w moich oczach. Wstrzymałem pędzącego rumaka. Zrył kopytami twardą ziemię i stanął dęba, parskając gniewnie. Uspokoił się, gdy tylko poklepałem go lekko po szyi. Stanąłem w strzemionach i biorąc głęboki wdech, rozejrzałem się powoli dookoła. Za mną, na tle rozprzestrzeniającego się zmroku, majaczył zarys domostw i miejskich budynków oraz okalający miasto masywny mur. Przede mną, aż po horyzont rozciągała się zielona, statyczna równina. Zawsze wydawała mi się taka pusta… Dopiero na wschodzie grubsza linia widnokręgu znaczyła granicę Puszczy Brasccowskiego."
5/5!

  • Styl i słownictwo
Nie mam ci nic do zarzucenia. Używasz prostego, zrozumiałego języka, ale potrafisz tworzyć piękne metafory. Zdania budujesz poprawnie, wielu błędów interpunkcyjnych lub ortografów również nie widzę. Prawdopodobnie dużo czytasz, z resztą większość ludzi piszących opowiadania jest oczytana, więc to głupia uwaga z mojej strony.
4/5


Poprawność:

KISS ME HARD BEFORE YOU GO
"Nie mam siły z tym walczyć ani mi się nie chce."
Te zdanie brzmi jakoś niezręcznie. Mogłaś ująć to inaczej, na przykład: "Nie mam ani sił, ani ochoty z tym walczyć".
"Szlachetność jeszcze nie przysporzyła mi ani chwały, ani szczęścia, ani bogactwa."
Za dużo tego "ani". Niektóre powtórzenia nie rażą w oczy, ale dwa zdania wyżej również użyłaś tego słowa. Zasugerowałabym coś w stylu: "Szlachetność nie przysporzyła mi jeszcze chociaż odrobiny chwały, szczęścia, bogactwa."
"Beztroska wyparowała ze mnie i czuję, że nie mam już prawa nadaremno wzywać jej imię."
Nie wiem, czemu wkradł ci się błąd w odmianie. Wzywać jej imienia!
"Zbyt ciężkie się stają wieczory."
Nie podoba mi się ta kolejność. Może tak brzmi lepiej? "Wieczory stają się zbyt ciężkie."
"Wygląda na to, że muszę ją toczyć, nawet jeśli była by bezsensu."
Byłaby piszemy łącznie. Zasady odmiany czasowników w trybie przypuszczającym.
PROLOG CZ.1 "STRACHY"
"Krzyczę, kiedy ją mijamy, dostrzegam smukłą, piękną elkę, stojącą przy oknie."
Smaczna była literka? Każdemu się zdarza, więc nie widzę problemu. Podejrzewam, że chodziło o elfkę.
"Wiem, że to on jej to robi [...]"
Kolejne powtórzenie. "Wiem, że on jej to robi." - jeśli tak zbudowałabyś zdanie, to nikt nie miałby się do czego przyczepić.
PROLOG CZ.2 "COLD"
"[...] w tym samym momencie szczenię podjęło udana próbę wyrwania się z moich rąk."
Tak sobie myślę, że nie mam się czego czepiać. Taka moja natura, przepraszam. Udaną.
"Z impetem wleciałam na drzwi, na szczęście od razu się otworzyły."
Wleciałam to takie potoczne słowo. Lepiej brzmiałoby uderzyłam.
"Chciałam złapać ją za nogi i ściągnąć na podłogę, ale
- Ikani – rzuciłeś i już nie mogłam się poruszyć."
Po "ale" brakuje znaku przystankowego. Powinnaś dodać chociaż wielokropek.
"Pusty był twój głos, nie nasycony żadną emocją i przez to tym groźniejszy."
Kolejny wyraz, który piszemy łącznie!
"W jaki sposób zdobyłaś władzę nad drugim żywiołemi?"
Ten błąd wskazuję tylko po to, abyś go usunęła. Za takie rzeczy nie mam zamiaru obniżać oceny. Taka literówka jest na każdym blogu.
5/10


Pomysł

Chociaż do czytania niewiele, to jest to coś wyjątkowego. Niebieskowłosa elfka? Ojciec władający magicznymi siłami? Żywioły? Same plusy! Wszechwiedząca wyszukiwarka Google nie znajduje innego hasła "liv solterra" oprócz twojego bloga, co jest chyba wystarczającym dowodem.
6/6


Informacje o autorze

Krótkie, ale są. Najważniejsze, że dowcipne, z dystansem do siebie. Niewiele mogę się o tobie dowiedzieć, ale przecież nie wyrzucisz kawy na ławę na widok publiczny. Jestem ciekawa, jakie to hiper moce posiadasz... Widzę, że jesteśmy rodziną, bo ja umiejętność latania kamufluję potykaniem się na prostej drodze.
2/2


Statystyka wejść

592? Sporo jak na prolog i jeden rozdział. Albo dobrze się reklamowałaś, albo nie odznaczyłaś opcji "nie śledź moich wyświetleń stron". Wszystko jedno, ale wejść masz sporo, za co należą ci się plusy.
1/2


Bonusowe punkty

Za te opisy, w szczególności ten na początku o cierpieniu, muszę przyznać ci chociaż dwa!
2/5


Tyryryryryryryry...Lądujesz na Polach Elizejskich! Władca Piekieł ma dziś dobry humor i jest wyjątkowo łaskawy!