sobota, 9 lutego 2013

4. Ocena bloga wiecej-niz-slowa


Piekielny Sędzia: Pollala
Śmiertelnik: emilyanne


Pierwsze wrażenie

Uwaga, uwaga- wchodzę. Od razu rzuca mi się w oczy twarz aktora, za którego dałabym się normalnie poćwiartować. Zaraz potem widzę jakąś nieznaną mi, ale ładną dziewczynę- moim zdaniem można się łatwo domyślić, że Twoje opowiadanie będzie o jakiejś miłości, możliwe, że o Draconie Malfoy'u, na co bardzo bym liczyła. Jest napisane, kto ten szablon wykonał, a więc na razie wszystko jest w porządku.
Przechodzę teraz do adresu. O Boże, Boże, Bożenko! Czy on jest po polsku, czy to tylko ja mam jakieś omamy? Uszczypnęłam się dosyć mocno w ramię (dajcie plaster, do cholery!), ale napis dalej jest po polsku. To cudowne, zwłaszcza, że rzadko spotykam się z nie-angielskimi adresami. Cieszę się, że poszczególne słowa oddzielone są myślnikami, to bardzo ułatwia czytanie. Adres jest krótki i łatwo go zapamiętać. Poza tym jest bardzo ciekawy i daje wiele do myślenia. Co tak naprawdę te słowa mogą oznaczać? Co może być ważniejsze od słów? Uczucia i czyny to jedyne, co mi przychodzi na myśl. 
Podoba mi się ten pingwinek zamiast zwykłej myszki. Zastanawiam się tylko czy w jakikolwiek sposób nawiązuje on do Twojego opowiadania. Dochodzę do wniosku, że jest to po prostu Twój wymysł, nie mający nic wspólnego z treścią. Ale i tak mi się podoba.
Został mi jeszcze napis na belce. Tekst nawiązuje do adresu bloga, jest bardzo ciekawy i zabawny. Pokazuje pewną przekorę, ciekawa jestem czy pokazujesz nam w ten sposób wstępnie charakter bohaterki (lub bohatera, jeszcze nie wiem z czyjej perspektywy będzie to pisane).
Podsumowując- pierwsze wrażenie było jak najbardziej pozytywne. 
14/15

Grafika 

Kolorystyka jest stonowana. Powiedziałabym nawet, że nudna, gdyby nie bordowy sweter dziewczyny. Dzięki niemu całość staje się ciekawa, ciepła i przyjemna dla oka. To, w jaki sposób Felton ma ułożone palce, wygląda, jakby próbował on zabrać ten sweter. Sprawia to dosyć dziwne wrażenie. 
Spojrzałam dokładniej na szablon i widzę znak Gryffindoru oraz jakieś wieże. Teraz jestem już pewna, że blog będzie z serii potterowskich. Ale dlaczego akurat Dom Lwa? Pewnie dziewczyna jest w tym domu, ale czy Slytherin nie powinien być tu również uwidoczniony? Przecież to stamtąd jest mój ukochany Malfoy! Pojawia się także wątpliwość co do wspomnianych wyżej wież- może to tylko mi się tak wydaje, ale wyglądają one na zbyt masywne jak na wieże Hogwartu.
Wszystkie zakładki są ułożone równo i w widocznym miejscu, po prawej stronie aktualności, spis treści... No cóż, wszystko jest czytelne i zrozumiałe, nie mam zastrzeżeń.
12/15

Treść:

  • Bohaterowie
Zacznę od Elizabeth. Od samego początku lubiłam tę postać i, co tu ukrywać, utożsamiałam się z nią. Jest wrażliwa, ale jednocześnie uparta i krnąbrna. Malfoy z kolei... To jest Malfoy. Taki prawdziwy i w ogóle...malfoy'owy.
Każdy z bohaterów ma swój własny charakter. Chociaż nie skupiasz się się na pobocznych postaciach, to i tak jestem w stanie stwierdzić czy mi się podobają, czy nie. 
Wspaniale przedstawiłaś zmiany zachodzące w Seymour i Malfoy'u. Na początku obawiałam się, że będą się nie znosić, nie znosić i nagle bam! Na wspólnym wyjeździe zakochają się. Ale nie. Ty powoli, stopniowo wprowadzasz nowe, nieznane im do tej pory emocje. 
Teraz powiem tylko o jednej rzeczy, która mi się nie spodobała: Anita. Zrobiłaś z niej strasznie stereotypową postać, której jedyną funkcją życiową jest zdolność do plotkowania. Ale za to tylko mały minusik, więc się nie bój...
4,5/5

  • Fabuła
Nie będę tu streszczać Twojego opowiadania, w końcu sama najlepiej wiesz, o czym piszesz. Na początku powiem, że bardzo spodobały mi się różne skutki, o których wspominała Elizabeth, nie podając ich przyczyn. Chyba wiesz, o czym mówię- jej pierwsze utarczki z Malfoy'em itp. To sprawiło, że naprawdę chciałam się dowiedzieć o co poszło. W następnych paru rozdziałach czasem na początku myślałam, że pomylił Ci się czas, w którym piszesz, jednak potem się przekonałam, że Ty po prostu w ten sposób piszesz wspomnienia głównej bohaterki. Pomysłowo i ciekawie.
W Twoim opowiadaniu jest wiele wątków, wszystkie w jakiś sposób się ze sobą łączą, wszystkie są równie ciekawe i wszystkie w ten czy inny sposób z talentem potrafisz zakończyć. Oczywiście, finał wielu z nich jeszcze nie jest rozstrzygnięty, a ja się tylko zastanawiam, jak Ty te je wszystkie zamkniesz w sześciu rozdziałach, bo, o ile się nie mylę, właśnie tyle zapowiedziałaś do końca. Mam nadzieję, że nie zrobisz tak, że wszystko zakończysz w jednym rozdziale, widziałam już takie rzeczy i ,wierz mi, nie czyta się czegoś takiego z zainteresowaniem. Taka tam tylko przestroga...
Piszesz w pierwszej osobie jako Elizabeth, dzięki czemu możemy poznać jej wszystkie uczucia i myśli. Piszesz niesamowicie dowcipnie, często śmiałam się jak głupi do sera, czytając niektóre z jej komentarzy lub wniosków. 
15/15

  • Dialogi
Najwięcej dialogów i jednocześnie najbardziej emocjonujących dialogów było między Elizabeth, a Draconem. Ich wymiana zdań zawsze jest utrzymana na wysokim poziomie, często rozbawiają do łez. Nie ma innej możliwości, jeśli łączy się kąśliwość Malfoy'a z temperamentem Seymour.
Innych dialogów za dużo nie ma, ale już kiedy są, to także inteligentnie utrzymane. Patrząc pod względem poprawności, to również wszystko jest w porządku.
5/5

  • Opisy
Są wspaniałe! Bogate, pełne porównań, metafor i tak dalej, i tak dalej. Piszesz w ten sposób, by czytelnik miał pełne wyobrażenie tego, gdzie są, co robią i jak robią bohaterowie, a jednocześnie znasz w tym wszystkim umiar. Nie przynudzasz ogromnymi długościami opisów- wszystko jest na plus!
5/5

  • Styl i słownictwo
Tak jak już o tym pisałam przy opisach, używasz wszystkich możliwych funkcji w języku polskim. Z początku wydaje się, że cały Twój styl polega na poważnym pisaniu, ale to jest tylko wprowadzanie czytelnika w błąd, bo później jedno małe zdanie potrafi sprawić, że się ryczy ze śmiechu. Ogromnie mi się to podoba.
5/5
  
Poprawność
Tak jak się wcześniej umawiałyśmy, wypiszę tutaj błędy tylko z przypadkowych pięciu rozdziałów.
Prolog
„Cóż, zapewne byłabym dla niego po prostu zdolną uczennicą, jak każda inna, tyle że z ręką do jego przedmiotu”- Niepotrzebny przecinek. Poza tym, z tego, co zauważyłam, o „nim” piszesz wszędzie z wielkiej litery, więc bądź konsekwentna.
„Wspominałam go, jako starszego ode mnie, piegowatego chłopca(...)”- Przecinek.
Rozdział I
„Był to środek wakacji, a ona jutro miała skończyć jedenaście lat. (...)miała zaledwie jedenaście lat. Z pięcioma miesiącami.”- Coś tu się chyba nie zgadza... Nie mogę tego nawet wytłumaczyć podróżą w czasie czy retrospekcją, bo wszystko jest zapisane w jednym akapicie.
„Od kilku dni, ani razu nie odezwała się chociażby słowem do córki.”- Przecinek.
„(...)nigdzie nie widzieli żadnych świec, czy lamp.”- Przecinek.
„Wróciwszy, uśmiechał się szeroko do Elizy.”- Tym razem zapomniałaś o przecinku.
„Pan Malfoy powiedział, że sporo to kłamstwo, ale jak na razie tylko przejście do magicznego Londynu się nie zgadzało - uśmiechnęła się lekko.”- „Sporo” brzmi tutaj jakoś niefortunnie. A może by tak „wiele z tych faktów to kłamstwa”?
"Na sam koniec zostawili księgarnie i kupno różdżki(...)”- Księgarnię.
„- Do prawdy?(...)- mruknął zamyślony.”- To słowo piszemy łącznie.
„- (...)domyślam się, iż twoi rodzice są mugolami?                                                                             
- Tak - stwierdziła szybko(...)”- Skoro została zapytana, to mogła co najwyżej odpowiedzieć lub potwierdzić.
Rozdział II
„(...)zawsze stawiał na czerń. Jego słowa zawsze były przepełnione jadem i sarkazmem.”- Powtórzenie. Możesz zamienić któreś z tych słów na inne albo po prostu pozbyć się tego pierwszego „zawsze”. Nie zmieni to sensu zdania.
„(...)nie rozumiem, dlaczego odpowiadasz, na pytanie skierowane do kogoś innego(...)”- Dodatkowy przecinek. 
Rozdział V
„Ten zwykle objawiał się lekkim otępieniem, które w jego przypadku, można było wyczytać jedynie z oczu.”- Przecinek.
„Po za tym doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że Mistrz Eliksirów gardzi nią.”- Piszemy łącznie.
„Zdążyli uciec, ale przypłacili to stratą wieczorów spędzanych z Elizą, na calutki miesiąc.”- Przecinek.
„(...)rzucisz na niego jakąś klątwę, za nim jeszcze zdążył cokolwiek powiedzieć.”- Po pierwsze: przecinek; po drugie: to słowo piszemy łącznie.
„Miał niesamowicie podobny głos, do głosu swojego syna.”- Przecinek.
Rozdział XVI
„(...)złapałam jakiś wirus(...)”- Złapałam kogo? co? jakiegoś wirusa.
„Serce zabiło mi mocniej, na wspomnienie wydarzeń sprzed dwóch dni.”- Przecinek.
„(...)myśleliśmy, że to będzie dobry początek, na dawanie szansy (...)uczniom.”- Przecinek.
 „Normalnie zaoferowałabym mu łaskotki, albo pogoniłabym go z miotłą(...)”- Nie piszemy przecinka przed takimi spójnikami, jak „i”, „albo” itd.
  • Interpunkcja


Wiesz, w zasadzie to nie mam się do czego przyczepić. Na samym początku jest trochę więcej błędów, ale ty już o tym wiesz. Zdaje się, że sama mnie nawet informowałaś o tym. Wiem, że masz betę i mam teraz do wyboru dwie opcje: albo to ty przestałaś robić tyle błędów, albo Lumos odwala naprawdę dobrą robotę. Naprawdę, jak na tak długie rozdziały, to te błędy, które ja wyłapałam, to pikuś (PAN Pikuś).
4,5/5
  • Ortografia
Krótko, bo po co pisać długo, kiedy nie ma się do czego przyczepić i wszystko jest perfekcyjnie?
5/5
Pomysł
Jak tylko dowiedziałam się, że Twój blog to fanfick o tematyce potterowskiej, to przyznam się, że z początku pomyślałam sobie „O nie, kolejny blog o tym samym”. A tu, bam! Wspaniały pomysł, by z deczka sparodiować sagę! Myślę, że każdy, kto czytał albo przynajmniej oglądał Harry’ego Pottera marzył o tym, by w jedenaste urodziny otrzymać list z Hogwartu. Przez Ciebie (a może dzięki Tobie) znów zaczęłam wierzyć w to, że to nie ja jestem mugolem, tylko Poczta Polska nawaliła (nie po raz pierwszy zresztą). Naprawdę, niby można się było spodziewać, że ktoś coś takiego napisze, a jednak zostałam zaskoczona. W stu procentach pozytywnie.
6/6
Informacje o autorze
Z tego podpunktu jestem naprawdę zadowolona. Wszystkie informacje o sobie masz zapisane w oddzielnej zakładce, są tam również podane miejsca, gdzie jeszcze można Cię znaleźć i pod jakim nickiem. Strasznie przypadł mi do gustu pomysł na zamieszczenie opinii o Tobie Twoich kolegów. Tacy ludzie zwykle lepiej dostrzegają wady i zalety innych, nieprawdaż?
2/2
Bonusowe punkty
Pierwszy: za profesjonalnie prowadzonego bloga, za to, że dodajesz rozdziały w miarę równych odstępach czasowych.
Drugi: za niezwykle wciągającą fabułę. Za to, że zaraz po wystawieniu oceny dodam WNS do obserwowanych.
Trzeci: za prowadzeniu bloga, zmierzając do nieuchronnego końca (nie ma szans na więcej niż tych sześć rozdziałów?) i nie zostawiając go w połowie.
Czwarty: za wspaniałą muzykę do każdego rozdziału.
Piąty: za wspaniałe dialogi między Elizabeth a Draconem.
5/5


Już nie przedłużając: zdobyłaś 83 punkty na 88 możliwych, dzięki czemu trafiasz na Wyspy Błogosławionych! Serdeczne gratulacje i powodzenia przy dalszym pisaniu!

 






9 komentarzy:

  1. Może zacznę od strony technicznej, żeby Ci nie mieszać. Po pierwsze: źle stosujesz apostrofy. On ma za zadanie fonetycznie odciąć ostatnią literkę danego słowa, a na jej miejsce wstawić inną. Piszesz "Malfoy'a", w efekcie czego wyraz brzmi "Malfoa". Druga rzecz: przecineczki są w kropeczki, a tak poważniej, to nie ma przecinka przed a, kiedy mamy coś wymieniać. "Wcale a wcale", "tego a tego", a co za tym idzie: "Elizabeth a Draconem". No, chyba że po tym a byłoby jeszcze jakieś orzeczenie, ale nie ma.
    No, to do rzeczy :D To pierwsza ocena, którą uzyskałam od momentu zmienienia napisu na belce. Wcześniej było trochę romantyczniej i taniej, a ja chciałam podkreślić absurd w opowiadaniu. Cieszę się, że efekt wywołało odpowiedni. Podobnie pingwin spełnił swoją powinność - ktoś, kto nie czytał tego opowiadania, nie ma pojęcia, czemu pingwin robi za kursor. Taka mała tajemnica i coś, co przykuwa wzrok :> Zabiłaś mnie za to Wieżą Gryffindoru na szablonie, bo tak po prawdzie to trulli we włoskim miasteczku Alberobello.
    Z pewnością nie mam zamiaru oddać wszystkich tajemnic za jednym razem. Właściwie w następnym rozdziale rozpocznie się fala i też następny rozdział jest chyba jednym z najbardziej przeze mnie wyczekiwanych. Już ja tam mam plany :>
    Jeśli chodzi o zapisy "jego" z dużej litery w prologu, efekt był zamierzony. Miał podkreślić stosunek Elizabeth do "niego" właśnie. Szkoda, że tego nie zauważyłaś. A wiek... Wiedziałam, że gdzieś się tak udupiłam. Zaraz to poprawię.
    Dziękuję za ocenę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę od początku (bo niby od czego?). Z tymi apostrofami to rzeczywiście mi się coś we łbie pomerdało, zwłaszcza, że miałam dobrze i potem tak „poprawiłam”. Dziękuję za zwrócenie uwagi przy tych przecinkach. Jeśli chodzi o to trulli, to naprawdę nie miałam pojęcia, serio. Myślałam, że to Twoje wyobrażenie Hogwartu. A teraz co do prologu: doskonale zrozumiałam, co chciałaś przekazać, pisząc o „Nim” z wielkiej litery. To ty mnie nie zrozumiałaś, bo parę razy zdarzyło ci się napisać to z małej. I to by było na tyle, dziękuję za wszelkie uwagi :)

      Usuń
  2. Coś ruszyło xD
    Buu ale i tak długo potrwa zanim mnie ocenicie T.T
    Raylie

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłeś mnie tym, o czym tu postujesz . Może zaciekawisz się rónież i moim blogiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyny co z wami? Bierzecie tę ocenialnie na poważnie czy nie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Anonimie, oczywiście, że bierzemy tę ocenialnię jak najbardzoej na serio. Nawet mam już napisane następne oceny. Jedyny problem polega na tym, że z przyczyn wyższych (brak komputera, ew. brak internetu) nie możemy wstawiać teraz nowych ocen. Sama piszę teraz z telefon i wierz mi, nie jest to przyjemne. Obiecuję, że z chwilą odzyskania komputera wstawię nową ocenę. I dzięki za troskę :)

      Usuń
  5. Myślałyście, żeby się zgłosić do Katalogu Ocenialni?

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, ale czy ta ocenialnia jeszcze istnieje? Ostatni post jest z poczatku lutego, na początku marca jeszcze oceniająca sie odzywała, ale teraz cisza. Pytam nie ze złośliwości, ale chciałam się zgłosić do oceny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istnieje, istnieje. Po prostu wszystko się chyba uwzięło na to, żebyśmy nie mogły pisać. Ale nowa ocena pojawi się jeszcze w ten weekend :) Niestety, nie mam teraz kontaktu z Dajaną, więc nie wiem jak to u niej wygląda.

      Usuń